Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Mocny Sagan

Treść

Peter Sagan (Liquigas) udowodnił wczoraj, że jest kolarzem kompletnym. Mistrz Słowacji wygrał piąty etap 68. Tour de Pologne, na którym nie brakowało i górskich premii, i sprinterskiego finiszu, umacniając się na pozycji lidera wyścigu.
Wczorajsza próba (pięć długich rund wokół Zakopanego, przez Głodówkę, Bukowinę Tatrzańską i Poronin) liczyła ponad 200 kilometrów, zawodnicy walczyli o punkty na dziesięciu górskich premiach, słowem - emocji nie brakowało od początku do końca. Wydawało się, że peleton się wreszcie rozrzedzi, że powiedzie się jedna z ucieczek, których na dotychczasowych etapach nie brakowało, ale żadna nie przyniosła sukcesu. Pod koniec pierwszej rundy faktycznie zaatakowała piątka kolarzy, z Mateuszem Taciakiem (CCC Polkowice). Na półmetku do przodu ruszył Ukrainiec Rusłan Pidgorny (Vacansoleil), który w pewnym momencie osiągnął nad peletonem prawie dziewięć minut przewagi. Gdy jednak zasadnicza grupa mocno wzięła się do pracy, różnica błyskawicznie zaczęła topnieć. Przed Poroninem zaatakował Marek Rutkiewicz (CCC), nasza największa nadzieja na sukces. Zdołał jednak tylko wygrać lotną premię, zdobyć trzy sekundy bonifikaty i tyle. Finisz był popisem Sagana. Najpierw na szarże zdecydował się Francuz Romain Feillu (Vacansoleil-DCM), ale Słowak niesamowicie przyspieszył, wyprzedził go i odniósł drugie etapowe zwycięstwo w tegorocznych zmaganiach. Kolejne lokaty na podium zajęli Australijczycy Michael Matthews (Rabobank) i Heinrich Haussler (Garmin-Cervelo). Najlepszy z Polaków Przemysław Niemiec (Lampre) uplasował się na 16. miejscu, na 17. Tomasz Marczyński (CCC), a na 23. Rutkiewicz. W klasyfikacji generalnej Sagan ma 15 sekund przewagi nad Włochem Marco Marcato (Vacansoleil), siódmy Marczyński traci do niego 26 sekund.
Pisk
Nasz Dziennik 2011-08-05

Autor: jc