Szkoda szansy
Treść
Piłkarze Legii Warszawa zremisowali ze Sportingiem Lizbona  2:2 (1:0) w pierwszym meczu 1/16 finału Ligi Europejskiej. Zdobywcy  Pucharu Polski dwukrotnie prowadzili, ale nie utrzymali korzystnego  wyniku. W rewanżu będzie im ciężko, choć nie są bez szans na sukces. 
Maciej  Skorża, trener Legii, mówił przed wczorajszym starciem, że może być ono  najważniejsze w całej jego dotychczasowej karierze zawodowej.  Warszawianie rozpoczęli spokojnie, ale z każdą upływającą minutą ich  respekt wobec utytułowanego rywala mijał. Wreszcie przejęli inicjatywę i  w 24. min powinni prowadzić. Michał Żyro po dość przypadkowej akcji  znalazł się w sytuacji sam na sam, ale strzelił zbyt lekko, ułatwiając  interwencję portugalskiemu bramkarzowi. W 37. min padł gol - po  dośrodkowaniu Macieja Rybusa w polu karnym Sportingu powstało spore  zamieszanie, piłkę wyłuskał Jakub Wawrzyniak i wyprowadził Legię na  prowadzenie. Do przerwy wynik się nie zmienił, a tuż po wznowieniu  idealnej gry okazji nie wykorzystał Danijel Ljuboja. Serb uderzał nawet  dwukrotnie, jednak za każdym razem okrutnie się mylił. Warszawianie  grali dobrze, ale w 60. min stracili gola - sprytnym uderzeniem głową  zdobył go Daniel Carrico. To był mocny cios, po którym gospodarze kilka  chwil dochodzili do siebie, ale w końcu zwarli szeregi i znów  zaatakowali. W 79. min po dość kontrowersyjnej sytuacji (Rafał Wolski,  który asystował, był na spalonym) bramkę na 2:1 strzelił Janusz Gol. To  był dobry wynik, pozwalający na umiarkowany optymizm przed rewanżem.  Niestety, w 88. min Andre Santos przepięknym strzałem doprowadził do  remisu, który w dużo korzystniejszej sytuacji postawił Sporting. Teraz  to Portugalczycy będą faworytami gry o awans, ale z drugiej strony Legia  pokazała wczoraj, że stać ją na podjęcie wyrównanej walki i wcale nie  znajduje się na straconej pozycji. Czyli możemy być jeszcze świadkami  wielkich emocji, zwłaszcza że podopieczni Skorży potrafią odrabiać  straty na boisku rywali.
Piotr Skrobisz
Nasz Dziennik Piątek, 17 lutego 2012, Nr 40 (4275)
Autor: au
