Trening - być może
Treść
Gerard Lopez, właściciel zespołu Lotus-Renault, poinformował, że w tym roku Robert Kubica nie weźmie udziału w żadnym wyścigu Formuły 1. Przyznał jednak, że krakowianin, jeśli pozwoli mu na to stan zdrowia, być może pojawi się w piątkowej sesji treningowej.
Kubica, który 23 kwietnia opuścił szpital w Pietra Ligure (gdzie trafił 6 lutego po wypadku na trasie rajdu i został poddany czterem operacjom), przechodzi obecnie żmudną rehabilitację. Do różnych włoskich centrów medycznych przyjeżdża ze swojego domu w Monte Carlo. Kuracja przebiega prawidłowo, ale nikt nie jest w stanie zadeklarować, że wróci do ścigania. Potwierdził to Lopez. - Robert ma za sobą bardzo ciężki wypadek i w chwili obecnej najważniejsze jest, aby odzyskał w pełni zdrowie. Na razie jednak nikt nie wie, kiedy to nastąpi, ani on, ani lekarze, ani zespół - powiedział Lopez. Właściciel Lotus-Renault wykluczył, że Polak w tym roku pojawi się w którejś z eliminacji mistrzostw świata, co oznacza, że do końca sezonu barwy teamu reprezentować będą Niemiec Nick Heidfeld i Rosjanin Witalij Pietrow. - Być może jednak zorganizujemy Robertowi sesję treningową w któryś piątek - dodał. Kubica cały czas interesuje się zespołem, jego wynikami, modyfikacjami bolidów, co potwierdził szef teamu Eric Boullier. Zaznaczył ponadto, że kierowca jest w stanie zginać palce prawej dłoni. Lekarze opiekujący się Polakiem przekonują, że coś więcej na temat jego sportowej przyszłości będą w stanie powiedzieć w sierpniu. Także sam Kubica nie wypowiadał się o dacie powrotu. Wszystkie siły skupia na postępach w rehabilitacji. Te medyków zaskakują, ale to jeszcze nic nie oznacza. Potrzeba czasu, by krakowianin wrócił do zdrowia, a nie zasiądzie w bolidzie, jeśli nie będzie w stu procentach sprawny.
Pisk
Nasz Dziennik 2011-05-24
Autor: jc