Tym razem bez adwokata
Treść
Z powodu nieobecności obrońcy przed Sądem Okręgowym w  Warszawie nie rozpoczął się wczoraj proces Czesława Kiszczaka  oskarżonego o doprowadzenie do śmierci 9 górników z kopalni "Wujek" w  grudniu 1981 roku. Odroczona rozprawa ma się rozpocząć dzisiaj. 
Sąd wysłał powiadomienie do mec. Grzegorza Majewskiego o terminie  rozprawy, mimo to obrońca Kiszczaka nie stawił się w na rozprawie. W tym  samym czasie brał jednak udział w innym postępowaniu. Tłumacząc swą  nieobecność, Majewski stwierdził, że pracownik jego kancelarii nie  wpisał terminu rozprawy do kalendarium, stąd całe zamieszanie.
Sąd  uznał nieobecność obrońcy za nieusprawiedliwioną i nałożył na niego karę  grzywny w wysokości 5 tys. złotych. Sam Kiszczak zarówno przed, jak i  po rozprawie odmówił rozmowy z dziennikarzami. Poinformował jedynie, że  zgodnie z wnioskiem swojego obrońcy zgadza się na ponowne badania  lekarskie. Wnioskował o to jeszcze przed wczorajszą rozprawą mec.  Majewski, który chciał, aby ze względu na stan zdrowia Kiszczak w ogóle  mógł uniknąć procesu. Zdaniem obrońcy, u jego 86-letniego klienta w  ostatnim czasie nasiliły się objawy chorobowe, w tym podejrzenie choroby  Alzheimera. Opinię w tej sprawie w ciągu miesiąca mają wydać biegli z  Zakładu Medycyny Sądowej.
Mariusz Kamieniecki
Nasz Dziennik Wtorek, 21 lutego 2012, Nr 43 (4278)
Autor: jc
