Tysiące protestów u Dworaka
Treść
 			Już ponad 6 tys. protestów w związku z arbitralną odmową  koncesji na nadawanie cyfrowe dla Telewizji Trwam dotarło do Jana  Dworaka, przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. 
Sprzeciw wobec dyskryminacji tej katolickiej stacji wyrażają publicznie  kolejne organizacje: Stowarzyszenie na rzecz Zrównoważonego Rozwoju  Polski oraz Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich. - Jest ponad 6 tys.  protestów. Często są to listy zbiorowe, w formie formularzy drukowanych  przez "Nasz Dziennik" - informuje Katarzyna Twardowska, rzecznik KRRiT.  Tysiące kolejnych są w drodze.
Widzowie Telewizji Trwam, choć nie tylko oni, nie ustają w informowaniu  Jana Dworaka o tym, jak szkodliwa jest decyzja podjęta przez Krajową  Radę Radiofonii i Telewizji. Oprócz osób prywatnych głosy oburzenia  wobec wykluczenia Telewizji Trwam z procesu przydziału miejsc na  multipleksie cyfrowym, który będzie od 2013 r. jedynym naziemnym  systemem nadawania, wyrażają kolejne stowarzyszenia oraz  parlamentarzyści. We wtorek eurodeputowani z ramienia Prawa i  Sprawiedliwości oraz Solidarnej Polski interweniowali w tej sprawie na  forum Unii Europejskiej. - Wysłaliśmy zapytanie pisemne do Komisji  Europejskiej. Tam zapadnie decyzja, do kogo sprawa trafi. Przypuszczamy,  że będzie to Neelie Kroes, komisarz ds. agendy cyfrowej - zaznacza w  rozmowie z "Naszym Dziennikiem" prof. Mirosław Piotrowski, inicjator  akcji. Dodaje, że każdym takim zapytaniem zajmują się służby  parlamentarne, i stosowny komisarz ma obowiązek udzielenia odpowiedzi  zgodnie z regulaminem Parlamentu Europejskiego. - Liczymy, że jego  stanowisko - które, naszym zdaniem, będzie oczywiste - skłoni KRRiT do  zmiany decyzji - wskazuje Piotrowski.
Oburzenie działaniami Dworaka wyraża wiele organizacji społecznych na  arenie krajowej. - Zarząd Stowarzyszenia na rzecz Zrównoważonego Rozwoju  Polski, którego jestem prezesem, podjął uchwałę, w której zdecydowanie  protestuje przeciwko dyskryminacji Telewizji Trwam. Równocześnie  uważamy, że tego rodzaju postępowanie jest sprzeczne z prawem i  niezgodne ze standardami państwa demokratycznego - mówi prof. dr hab.  Jan Szyszko, poseł PiS. W uchwalonym 9 stycznia dokumencie  Stowarzyszenie stwierdza: "Uważamy, że decyzja ta sprzeczna jest z  legalnością i rzetelnością Rady w zakresie przyjmowania, rozpatrywania i  rozstrzygania wniosków o udzielenie koncesji". Profesor Szyszko odnosi  się do argumentów KRRiT, że nieprzyznanie miejsca na multipleksie było  jakoby spowodowane wymogami ekonomicznymi, którym miałaby nie sprostać  Telewizja Trwam. - Akurat Telewizja Trwam jest tą telewizją, która ma  pełne gwarancje finansowania swojej działalności. Dziwi mnie zatem, że  KRRiT podnosi ten problem. Natomiast nie czyniła tego przy przyznawaniu  innych koncesji, w przypadku których - jak się dowiedziałem - nie było  pełnego uzasadnienia ekonomicznego - zauważa prof. Szyszko. 
Potwierdza to Lidia Kochanowicz z Fundacji Lux Veritatis, nadawcy  Telewizji Trwam. - Różnica pomiędzy naszymi prognozami finansowymi a  innych firm, które uzyskały koncesje, jest następująca: my mamy  przynajmniej 10-letnie doświadczenie w działalności i konkretne wyniki  dodatnie. Natomiast firmy, których prognozy zostały uznane przez KRRiT  za prawidłowe, nie miały w ogóle żadnych takich osiągnięć ekonomicznych,  ponieważ wykazały się stratami - zaznacza Kochanowicz. I dodaje, że  KRRiT bez obiekcji dała wiarę m.in. prognozom firmy, która wcześniej nie  była nawet nadawcą. - Ponieważ nie rozpoczęła wtedy nadawania programu i  nie miała doświadczenia, jeśli chodzi np. o prognozy finansowe z tytułu  reklam - tłumaczy Lidia Kochanowicz.
Kolejny głos oburzenia, jaki będzie musiał usłyszeć Dworak, tym razem  pochodzi ze strony Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Wczoraj zarząd  główny tej organizacji opublikował na swoich stronach internetowych apel  do KRRiT o ponowne rozpatrzenie wnioskukatolickiej stacji i znalezienie  dla niej miejsca na multipleksie cyfrowej telewizji naziemnej.  "Telewizja Trwam to jedyny nadawca społeczny. Adresuje ona swój program  do osób o światopoglądzie katolickim. Odmowa przyznania jej koncesji  ogranicza pluralizm mediów w Polsce, tym bardziej że cyfryzacja  telewizji naziemnej ukształtuje rynek telewizji w naszym kraju na wiele  lat" - podkreśla ZG Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. - SDP nie  miało żadnych wątpliwości, że jest to absolutnie skandaliczna decyzja.  Zupełnie niezrozumiałe jest jej uzasadnienie - oznajmia Teresa Bochwic,  członek zarządu SDP. Jak zaznacza, Telewizja Trwam jest jedyną stacją o  profilu katolickim, "podczas gdy wszystkie inne, które znajdują się na  platformie cyfrowej, są komercyjne". Bochwic wskazuje na unikalną rolę  tej Telewizji. - To w Polsce, kraju katolickim, jedyny podmiot, który ma  wartościową ofertę dla katolików - konkluduje członek Zarządu SDP.
Anna Pietraszek, wiceprezes Katolickiego Stowarzyszenia Dziennikarzy,  które również wysłało protest do KRRiT, wyraża nadzieję, że Jan Dworak  naprawi swój błąd. - Byle szybko - wzywa Pietraszek.
Jacek Dytkowski
Nasz Dziennik Czwartek, 12 stycznia 2012, Nr 9 (4244)
Autor: au