Wybrana jednogłośnie
Treść
Piotr Czartoryski-Sziler
Nominowanych do tytułu Człowiek Roku 2011  "Tygodnika Podlaskiego" było pięć osób związanych z Podlasiem: Ewa  Błasik, ks. Marian Daniluk, Jerzy Paluszkiewicz, Jerzy Wierzchowski oraz  Jerzy Zelnik. Wybór tych osób nastąpił na podstawie kandydatur, które  czytelnicy tygodnika nadesłali do redakcji. - Czytelnicy nadesłali  kilkadziesiąt kandydatur, spośród których przedstawiciele naszej  redakcji oraz Fundacji Kocham Podlasie pana senatora Grzegorza  Biereckiego (PiS), a na koniec członkowie kapituły wskazali pięć osób  nominowanych do nagrody Człowieka Roku 2011. Pani Ewa Błasik od początku  była tu na pierwszym miejscu - mówi Wojciech Sumliński, redaktor  naczelny "Tygodnika Podlaskiego". Podkreśla on, że wybór Ewy Błasik był  jednogłośny, mimo że pozostali nominowani do tytułu Człowiek Roku 2011  to grono równie szacownych osób. Wśród nich wielkim szacunkiem w Białej  Podlaskiej cieszy się miejscowy ksiądz Marian Daniluk, który swego czasu  wspierał młodzież broniącą krzyża w Miętnem, a dziś troszczy się o  harcerzy na Podlasiu. Również aktor Jerzy Zelnik - zaznacza Sumliński -  bardzo mocno związał się z miejscową społecznością, gdyż Podlasie  traktuje jako swój drugi dom i zamierza tu osiąść na stałe. Dla  mieszkańców ogromne znaczenie ma fakt, że Zelnik otwarcie przyznaje się  do tego, iż był człowiekiem niewierzącym, a dziś deklaruje, że dzień bez  Mszy Świętej to dla niego dzień stracony.
Rodowita Podlasianka
Redaktor naczelny "Tygodnika Podlaskiego" zaznacza, że pani Ewa Błasik  od dawna związana jest z Podlasiem. - Tutaj się urodziła, tu mieszkała  do 25. roku życia bodajże, tu też poznała swojego męża śp. gen. Andrzeja  Błasika, bo była tu kiedyś jednostka wojskowa, w której on służył.  Tutaj też budowali razem dom z panem gen. Błasikiem, by kiedyś, po  zakończeniu jego służby, przeprowadzić się tu na stałe. Do dziś dnia  mieszka tu również jej rodzina - wylicza Wojciech Sumliński. Autor "Z  mocy bezprawia" podkreśla również, że nie ma wątpliwości, iż rok 2011  był rokiem Ewy Błasik. W uzasadnieniu nadania tytułu Człowiek Roku 2011  kapituła stwierdziła, że pani Błasik przez kilkanaście miesięcy dźwigała  na swoich barkach ciężar obrony honoru swojego męża, którego po  katastrofie smoleńskiej bezpodstawnie szkalowano.
- Gdy niszczono  pamięć o nim, pani Ewa Błasik samotnie, przy wsparciu jedynie grupy  życzliwych osób i "Naszego Dziennika", przez wiele miesięcy toczyła  walkę z aparatem urzędniczo-medialnym rosyjskim i polskim. I tę walkę  wygrała, obroniła dobre imię swojego męża - skwitował Sumliński. Gdy Ewa  Błasik odbierała statuetkę z rąk senatora Biereckiego, powiedziała, że  wykonała najważniejsze zadanie swojego życia i marzy o tym, że gdy  kiedyś znów spotka się z mężem, to usłyszy od niego, że jest z niej  dumny tak, jak ona przez te wszystkie lata była dumna z niego.
Zebrani w hotelu Skala w Białej Podlaskiej goście przerywali jej mowę  owacjami na stojąco. Po wręczeniu statuetki pani Ewie Katarzyna  Łaniewska wraz z zaprzyjaźnionymi aktorami scen warszawskich  przedstawili spektakl patriotyczno-religijny, w którym nawiązali do  tragedii smoleńskiej. - Wyróżnienie tytułem Człowiek Roku 2011  "Tygodnika Podlaskiego" odbieram jako moje zwycięstwo. Cieszę się, że  mój wysiłek, walka o godność polskich lotników, ich honor została  doceniona. Teraz, kiedy już wiemy, że nie ma zarejestrowanego głosu  mojego męża w kokpicie Tu-154M, odbieram to jako zwycięstwo prawdy nad  kłamstwem - powiedziała "Naszemu Dziennikowi" Ewa Błasik. - Prawda nigdy  nie umiera, jest tylko jedna i trzeba jej dzielnie bronić. Tej  dzielności uczyłam się właśnie na podlaskiej ziemi, z której wyniosłam  święte dla mnie wartości jak: Bóg, Honor, Ojczyzna. Kształtowały mnie  dom rodzinny, Kościół i szkoła. W najtrudniejszych momentach mojego  życia "ładowałam akumulatory" w Białej Podlaskiej, często modląc się w  moim mieście do Ojca Świętego Jana Pawła II, by pomógł mi wytrzymać  ataki MAK i naszych dziennikarzy - dodała wdowa po dowódcy Sił  Powietrznych.
Jak zapewnia Wojciech Sumliński, statuetki Człowiek  Roku "Tygodnika Podlaskiego" wręczane będą co roku. - Sobotnia gala  wręczenia statuetki odbyła się po raz pierwszy, lecz będzie ona już  tradycją. Pani Ewa Błasik wejdzie już na stałe do kapituły, tak jak  każdy następny nominowany - powiedział redaktor naczelny "Tygodnika  Podlaskiego".
Nasz Dziennik Wtorek, 21 lutego 2012, Nr 43 (4278)
Autor: jc
